Stowarzyszenie Eko - Przyjezierze




Jeśli ktoś zapyta, po co jedziemy protestować do Kleczewa? Część ósma - zmiany klimatu.


Jeśli ktoś zapyta, po co jedziemy protestować do Kleczewa? Część ósma - zmiany klimatu.

Dziś kilka słów o zmianach klimatu i o tym, czy wydobywanie i spalanie węgla mają na te zmiany wpływ. Każdego dnia czytając gazety, oglądając telewizję czy wertując Internet napotykamy wyrażenie zmiany klimatu. Widzimy, że sprawa jest poważna, skoro media, naukowcy i oczywiście politycy zabierają głos w tej dotyczącej naszej przyszłości sprawie i poświęcają jej tak dużo czasu. Jeszcze kilka lat temu (ba! miesiąc temu) niektórzy politycy i ministrowie bagatelizowali temat. Jednak szybko z wyśmiewania, ośmieszania autorytetów naukowych i środowisk ekologicznych, przechodzą do zauważania skali zagrożeń jakie niosą za sobą zmiany klimatu (a właściwie katastrofa klimatyczna, według zaktualizowanej przez część mediów nomenklatury). W tej chwili nie ma na świecie liczącej się instytucji naukowej, która by twierdziła, że klimat się nie zmienia. Dodatkowo, instytucje te są zgodne w tym, że to człowiek swoją pazernością i brakiem przewidywania skutków doprowadził do tego stanu rzeczy. Stanu, który postawił nas nad krawędzią możliwości życia na naszej planecie, nie mówiąc o szansie życia w przyjaznym środowisku bez kataklizmów.
Śledząc media prawie codziennie słyszymy o trąbach powietrznych demolujących tysiące hektarów lasów i całe miejscowości, o suszach niszczących uprawy, o ulewach punktowych, które zalewają wsie i miasta (zabetonowane miasta), o huraganach o niespotykanej sile czy o niewyobrażalnych upałach. A to tylko namiastka jeszcze większych zmian. Jeśli nie zaczniemy działać natychmiast, nie będzie więcej życia takiego jakie znaliśmy do tej pory. Według świata nauki zegar zagłady naszego życia na ziemi już prawie wybił. Czasu mamy naprawdę niewiele i musimy działać.
Ocieplając atmosferę gazami cieplarnianym zwiększamy średnią temperaturę na Ziemi, co powoduje pojawianie się anomalii. Podnosząc temperaturę topimy lodowce na Antarktydzie, Grenlandii, czapy śnieżne w Himalajach czy Alpach. W ten sposób tracimy zasoby wody pitnej i podnosimy poziom mórz, które już teraz zalewają niektóre wyspy na Pacyfiku. To natomiast zmuszaja ich mieszkańców do emigracji i dołączenia do coraz większej grupy uchodźców klimatycznych. Temat rzeka, mógłbym pisać i pisać, ale dziś chodzi mi jedynie o zasygnalizowanie problemu.
Ktoś mógłby zapytać: co my, tu na Kujawach czy Wielkopolsce, mamy z tym wspólnego?
Jedną z głównych przyczyn zmian klimatycznych jest spalanie paliw kopalnych. I tutaj wracamy do naszego regionu, gdzie wydobywa się i spala węgiel brunatny. Spalanie to oczywiście miliony ton dwutlenku węgla, który emitujemy do atmosfery, ale nie tylko. Wydobycie węgla to również uwalnianie milionów ton z torfowisk czy bagien, gdzie w naturalny sposób był tam magazynowany.
Ktoś inny zacznie dywagować, że przecież Polska, a nawet cała Europa to około 15 % emisji dwutlenku węgla w skali świata. Zgadza się. Na niechlubnym czele listy stoją Chiny, Stany Zjednoczone, Rosja, Indie i jeszcze kilka państw.
Tylko należy zauważyć, że Europejczycy (w tym i Polacy) coraz częściej przenoszą produkcję dóbr właśnie w te miejsca. Mówimy: mamy czyste ręce, my jesteśmy odpowiedzialni tylko za 15%.
Ale czy można mieć jeszcze czyste sumienie wiedząc, jakim kosztem dla środowiska te dobra powstają? Jakim kosztem niewolniczej pracy dzieci i dorosłych? Czy nosząc kolejne dżinsy, kolejny T-shirt czy sukienkę wiemy, gdzie powstała i jakim kosztem? Wspomniane 15 % to tylko liczba wytrych, dla tych którzy chcą mieć czyste ręce, a nie sumienie. Każdy z nas ma wpływ na to, by świat był lepszy. Zastanówmy się nad kolejnym niepotrzebny zakupem, bo powstaje on niejednokrotnie w niewolniczych warunkach i jednocześnie przyczynia się do zmian klimatu.

To właśnie dlatego zapraszamy 13 sierpnia 2019 roku na godzinę 11-stą do Kleczewa. Bo to od nas zależy przyszłość naszej Ziemi i przyszłość naszych dzieci i wnuków.

Józef Drzazgowski



⇑   Do góry strony

Projekt i wykonanie: nonomedia.pl