Dzień 3 grudnia 2020 to dzień długo wyczekiwany przez wszystkich, którzy przez prawie dwie dekady walczyli z odkrywkami węgla brunatnego we wschodniej Wielkopolsce. W wigilię święta górników Barbórki ZE PAK zadecydował o rezygnacji z budowy kolejnych odkrywek w naszym regionie, takich jak Piaski, Dęby Szlachecki i Ościsłowo. Można powiedzieć, że mogło to nastąpić o wiele lat wcześniej, ale wtedy nie było dobrej woli i nasze argumenty były wyśmiewane. Jednak lepiej później niż wcale.
Należy powiedzieć, że to wielki sukces między innymi naszego Stowarzyszenia, bo my jako pierwsi zaczęliśmy wielką wieloletnią batalię z gigantem energetyczno- węglowym. Wielu mówiło, że to nic nie da, ale zawsze powtarzałem, że kropla drąży skałę i miałem rację. Teraz nawet wielu z tych, którzy przedtem nas krytykowali, stali się wręcz „zieloni” i zapomnieli co głosili wcześniej.
Czy to sukces? Oto kilka faktów o tym co by było, gdyby te odkrywki powstały.
1. Setki milionów litrów wypompowanej wody.
2. Kolejne gigantyczne dziury w ziemi.
3. Tysiące hektarów zniszczonej ziemi uprawnej.
4. Setki hektarów wyciętych lasów i remiz śródpolnych.
5. Osuszone bagna i torfowiska.
6. Przesiedlenia wsi i ich mieszkańców.
7. Zniszczone miejsce kultu religijnego i zabytków.
8. Wykorzystanie milionów ton węgla brunatnego, który może być potrzebny w przyszłości do innych celów.
9. Spalanie wydobytego węgla przyczyniałoby się do ocieplenia klimatu.
10. I najważniejsze: rezygnacja z budowy nowych kopalni to setki uratowanych istnień ludzkich, które nie umrą z powodu chorób spowodowanymi wydobyciem i spalaniem tego węgla.
Oczywiście to tylko mała część powodów, które udowadniają, że nasza wspólna walka miała sens, a nasze pionierskie działania w minionych latach były słuszne i z myślą o przyszłości.
Przez tych prawie 20 lat ponosiliśmy wiele wyrzeczeń i znosiliśmy ogrom krytyki, wyśmiewania, a nieraz i zastraszania. Dziś z nieopisaną satysfakcją możemy powiedzieć: zakończyliśmy pierwszy trudny, wieloletni etap i nowe odkrywki nie powstaną.
To jednak nie koniec naszej pracy. Teraz czas na drugi, równie trudny etap posprzątania bałaganu, który pozostał po prawie 80-letnim niszczeniu regionu wschodniej Wielkopolski i południowych Kujaw. Pierwsze działania już są realizowane, kolejne w przygotowaniach. Jedno jest pewne: pracy na pewno nie zabraknie.
Józef Drzazgowski